A ja jadłam na obiad bebeluchę (groszek zielony, kukurydza, marchewka, kawałki kurczaka w tym). Nawet dało się zjeść. Ale 90-letnia sąsiadka spaliła garnek z mięsem. Fetor i dym był taki, że można było się udusić. Same atrakcje mam tutaj. Całuski!
Nie najadajcie się tak dziewczyny. Chałchałek nie nasz, spotkałam go przypadkiem, a że chciał pozować nie mogłam sobie odmówić przyjemności fotografowania. ps: coś szwankuje na blogu,kilka razy musiałam klikać w komentarz żeby się okno otworzyło, ech ja to nie mam cierpliwości.Pozdrawiam R.
5 komentarzy:
Ale obiadek!!!a u mnie dzis kaszanka ale wszystkim smakowała.
A ja jadłam na obiad bebeluchę (groszek zielony, kukurydza, marchewka, kawałki kurczaka w tym). Nawet dało się zjeść.
Ale 90-letnia sąsiadka spaliła garnek z mięsem. Fetor i dym był taki, że można było się udusić. Same atrakcje mam tutaj.
Całuski!
nie mam 90 lat a wczoraj prawie, że spaliłam czajnik
Nie najadajcie się tak dziewczyny.
Chałchałek nie nasz, spotkałam go przypadkiem, a że chciał pozować nie mogłam sobie odmówić przyjemności fotografowania.
ps: coś szwankuje na blogu,kilka razy musiałam klikać w komentarz żeby się okno otworzyło, ech ja to nie mam cierpliwości.Pozdrawiam R.
eee tam, a co nam pozostało jak dobrze pojeść ;-)
Prześlij komentarz