czwartek, 25 czerwca 2009

Nie znoszę żadnych ślimaków.


A szczególnie tych;-(

6 komentarzy:

ma.ol.su pisze...

Wiesz co, Donata? Te z domkami, to mi właściwie nie przeszkadziają. Zawsze mi się kojarzą z dziecinnymi bajkami i tą prośbą: "Ślimak, ślimak wystaw rogi - dam ci sera na pierogi".

Ale te bez domów, faktycznie, dla mnie też obrzydliwe są, tym bardziej, że pojawiają się w katastrofalnych ilościach, wszystko wokoło zżerają i wczołgują się nawet na ganek, aby opróżniać kocie miski. Nawet nasze koty się ich brzydzą.
A Kubuś-jeż nie daje rady zjeść ich wszystkich.

Znasz może jakiś humanitarny sposób na ich eksterminację?

Anonimowy pisze...

Łeee...
Weekendu bez ślimaczków życzę:))

Unknown pisze...

Super fotki zapraszam do mojego bloga http://swiat-z-mojego-punktu-widzenia.blog.onet.pl/

Donata pisze...

Moniko
profil niedostępny i nie ma gdzie wpisać komentarzy

daijoji pisze...

Fakt, nie są zbyt ładne, ale zawsze to żywe stworzenie Boże... Staram się myśleć pozytywnie :-) Buziaki na niedzielę! :-)*

Bradpetehoops pisze...

Nice black slug!