sobota, 12 czerwca 2010

Synogarlica.

8 komentarzy:

ma.ol.su pisze...

Donata, bardzo, bardzo urocze zdjęcie!
Naprawdę zdolna z Ciebie bestia. Ptak wyszedł świetnie! (a raczej przyszedł, to znaczy przyfrunął, napić się wody w ten upał).
Że też nie można człowiekowi dogodzić z tą pogodą; albo za zimno, albo za gorąco, za mroźnie, za wietrznie, za mokro, za sucho...
Pozdrawiam

Justyna (Sarmatix) pisze...

Jak sympatycznie przyleciała w odwiedziny :)

Jolanta pisze...

I ona też musi sobie jakoś radzić.
Pozdrawiam cieplutko:))

Donata pisze...

ona przylatuje co dnia na słonecznik;-)

Anonimowy pisze...

to u Was na straganie;))
pocałunki

Anonimowy pisze...

Ten gołąbek jest żywy czy plastikowy? Bo teraz różnie może być. Nasze osiedlowe gołębie są tak śmiałe, że nawet nie chcą zejść z jezdni, gdy jedzie samochód.
Pozdrawiam- Anna

Donata pisze...

To żywy gołąb

Krystyna pisze...

Świetne zdjęcie:)combarg